Jorge Climent, trener Ilii Topurii: „Islam Makhachev jest idealnym rywalem”

Gdy horyzont pierwszych numerowanych wydarzeń tego roku w UFC się rozjaśnił, pozostały jeszcze najważniejsze walki gali UFC 317, która odbędzie się w ramach Międzynarodowego Tygodnia Walk, czyli innymi słowy wielkiego tygodnia mieszanych sztuk walki w Las Vegas. Ta data idealnie pasowałaby Ilii Topurii , który postanowił zostawić swój tytuł mistrza świata wagi piórkowej, aby spróbować zdobyć tytuł w wyższej kategorii wagowej, wagi lekkiej, należący do Islama Makhacheva.
W tym kontekście UFC pracuje nad opcjami wypełnienia tej karty, która będzie miała kluczowe znaczenie w tym sezonie. W związku z tym otoczenie Topurii wywiera na niego presję, aby wcielił w życie próbę przejęcia tronu lekkiej wagi. « Myślę, że 28 czerwca byłby idealną datą, a idealnym przeciwnikiem byłby Islam Machaczew. Ale to, co stanie się dalej, nie zależy od nas, zależy od UFC, od menadżerów, od tych, którzy zarządzają firmą. Będziemy walczyć z każdym, kogo nam postawią, wiemy, że Ilia jest postrachem i bardzo trudno znaleźć dla niego rywala. „Zobaczmy, co się stanie” – powiedział w ABC jeden z trenerów Topurii, Jorge Climent.
Na razie wszystko jest niepewne, ale naciski na „rosyjską ścieżkę” trwają. „ Wszystko jest w trakcie negocjacji , nie ma tu martwego punktu, bo UFC chce, żeby coś się wydarzyło. Jak w przypadku wszystkich wielkich walk, dowiemy się o tym w swoim czasie. Walka Islama Makhacheva jest tą, o którą należy walczyć, wszyscy chcą atakować pas wagi lekkiej” – powiedział gazecie jeden z założycieli Climent Club. Następne kilka tygodni będzie miało decydujące znaczenie dla przyszłości El Matador .
Podczas gdy Ilia próbuje przebić się do kategorii lekkiej, jego brat, Aleksandre, zadebiutował w UFC, zwyciężając na początku lutego. «Aleksandre wykonał to perfekcyjnie, był bardzo zdyscyplinowany. Wykonał to, co musiał wykonać. Już w pierwszej rundzie był bliski nokautu, Colby Thicknesse był najlepszy w Australii w tej wadze. Musiał biegać dookoła klatki, a zakończenie walki w ten sposób jest bardzo trudne. Gdy zobaczył, że wszystko się ułoży, Aleksander zaczął dominować i płynąć. Pierwsza walka w UFC jest zawsze sprawdzianem, czy naprawdę jesteś w stanie podołać zadaniu, a on poradził sobie z tym znakomicie. „Zapewni mu to bezpieczeństwo na przyszłość, w której zobaczymy go błyszczącego” – mówi Jorge Climent.
W każdym razie najważniejsze było zwycięstwo i kolejna wojna Topurii w największej lidze mieszanych sztuk walki na świecie. „Najważniejsze jest zwycięstwo, jak mawia mój brat Agustín. Szczęście, które w tym momencie poczuł, było dla niego czymś w rodzaju „atrakcji”. Przeżył wiele chwil, na które czekał latami. Kiedy twoje marzenie o czymś, o co walczyłeś, spełnia się, odczuwasz niesamowite szczęście. To, że byliśmy z nim przez cały ten czas, pozwoliło nam zobaczyć, że ma w sobie dużo siły i chce to z siebie wyrzucić” – powiedział argentyński trener.
abc